aaa4
Student Academy
Dołączył: 03 Lut 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:25, 04 Sie 2017 Temat postu: wow |
|
|
- Zrozum jedno - powiedziala, a jej oczy byly chlodne i pelne goryczy - kiedy podejmiesz decyzje, nie bedzie odwrotu. Wasz dom bedzie stal nadal, ale wy bedziecie z nim zwiazani. Zadne z was nie bedzie juz moglo wyjechac z Morganville. Nie moge ryzykowac, ze strace nad wami kontrole. Za duzo wiecie. Jesli sprobujemy wyjechac [link widoczny dla zalogowanych]
teraz, to i tak juz po nas, praw da? - Shane nie cofal reki z ksiazka. - Prosze ja wziac. Oliver co do jednego sie nie mylil, nam ona moze przyniesc tylko smierc.
-Au contraire - powiedziala i bladymi palcami wyjela ksiazke z jego dloni. - Jest, w gruncie rzeczy, waszym ocaleniem.
Wstala, rozejrzala sie po pokoju i lekko westchnela.
-Brakowalo mi tego miejsca - powiedziala. - I wierze, ze ono tez tesknilo za mna. Ktoregos dnia tu wroce. - Nacisnela ukryta zapadke na oparciu sofy i bez slowa, ruszyla do wyjscia.
-A co z policja? - spytal Shane. - Nie wspominajac juz o wszystkich tych innych ludziach, ktorzy nas dzis probowali zabic?
-Nimi rzadzi Oliver. Dam im znac, ze nie wolno was krzywdzic. Jednakze nie wolno wam dluzej zaklocac tu spokoju. Jesli to sie zdarzy, a wina bedzie po waszej stronie, bede zmuszona zmienic decyzje. A to by bylo... przykre. - Usmiechnela sie do niego [link widoczny dla zalogowanych]
szeroko. Pokazujac kly. - Au revoir, dzieci. W przyszlosci lepiej dbajcie o ten dom.
Dwaj straznicy poszli jej sladem. Dym i cisza. Na schodach nie rozlegl sie potem zaden dzwiek. Clair przelknela sline.
-Co mysmy wlasnie zrobili? - spytala.
-Nic innego nie moglismy zrobic - powiedzial Shane. - Sprawdze, co na ulicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|